Labor Day Sale Minął jakiś czas od mojego ostatniego artykułu ale nie mogłam się zebrać aby napisać coś ,,dobrego”. Nie dlatego ,że nie byłoby o czym bo tu w świecie finansów i polityki dzieje się wiele lecz dlatego , że chyba dostałam jakieś szoku. Ale zacznę od początku. Około połowy lipca wybrałam się do UK. Nie po to aby szukać pracy tylko celem dopełnienia formalności związanych z nauką mojej córki. Rok wcześniej byłam już w UK i wiedziałam już czego mogę się spodziewać. Do wyjazdu podeszłam w sposób zwyczajny czyli jadę załatwiam sprawy i wracam. Jednak mój pobyt trochę się wydłużył , bo nie dostałam biletu powrotnego. Myślę ,że dobrze mi to zrobiło bo przyjrzałam się wszystkiemu z bliska. Jednak to co przeżyłam wpędziło mnie w totalne rozgoryczenie , szok i depresję. Dlaczego ? Tutaj można by wziąć pod lupę wszystko począwszy od zachowania ludzi, dostęp do urzędów, ceny, zakupy itd… Zacznijmy od urzędów. Nie stoisz w kolejce bo ich nie ma. Aby porozmawiać z urzędniki